Tytuły, które nic mi nie mówią. Ale czy jest coś lepszego? Rzadko kiedy wiem, co napiszę. Czasem rozmyślam, a czasem po prostu siadam i spisuję myśli. I nigdy nie wiem, gdzie zajdą.
Wypite cappuccino stoi przede mną i tworzy bałagan. Otwarte okno niech da mi swoje ostatnie świeże powietrze. Schowam je tu. A potem to powietrze, zniknie, bo nie będzie już świeże. Głupio, prawda?
I leci u mnie soundtrack z Death Note'a. Ci to mieli łeb, by coś takiego stworzyć! Podziwiam ich. Bardzo mi się podoba <tutaj możesz posłuchać>. Ładne, nie? Kiedyś coś z tego zagram. Na gitarze, rzecz jasna. Na pianinie praktycznie nic nie umiem. Chociaż będąc małym dzieciakiem marzyła mi się gra na pianinie. Ale wszystko szlak trafił. Ale tak zawsze jest. I przyjaciół szlak trafił, i może nawet coś mniej więcej jak miłość. Ale to tworzy ze mnie nowego człowieka. Bezpiecznego. Uwierzcie mi - najlepiej jest polegać na sobie.
Martwi mnie stan zdrowia znajomego. Zaczyna wdrążać się w lekomanię i żadne tłumaczenie do niego nie przemawia. Tabletki popija energetykiem, tak w dzień w dzień i nie chce przestawać. Nie chce spać, a jest zmęczony. Ale chciałby zasnąć w nocy. Tylko uh, nie da się. Moja rada była taka, by znalazł sobie jakąś dziewczynę, czy coś. By ktoś go pocieszała i miała jakiś wpływ. Ale potem obaj stwierdziliśmy, że to, co nas otacza to w większość tępy plebs i nie ma co szukać. A więc zostaliśmy my. Będziemy się starać. Ale wątpię, by to cokolwiek dało. Zakatuje się tym na śmierć. A my nie chcemy na pogrzeb. To znaczy, jeśli będzie, to chcemy, ale nie chcemy, żeby był. Ale kupię mu róże. Bardzo lubię róże. Wiem, to takie pospolite - róże. W każdym razie on na którejśtam ze swoich kartek ma pseudoróżę rysowaną przeze mnie cyrklem. Nie wygląda jak róża, ale moja wyobraźnia ją tak nazwała.
Och i jeszcze jedno. Jeśli chcecie mieć ze mną kontakt to znajdziecie mnie tu: SmutnaBuzia. I jeszcze gg, tu macie numer: 50663468.
A więc życzę ciekawego dnia. Takiego, o którym się potem wspomina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz