Szaleję, czy też nie, nie wiem.
Potrafię w jednej chwili płakać ze śmiechu,
A w drugiej walczyć z silną potrzebą płaczu.
Bez powodu.
Pragnę rzeczy nierealnych,
Pragnę zamknięcia się w ramach snu.
Pragnę, by mój byt był przez każdego akceptowany,
Ale nie każdy byt jest akceptowany przeze mnie.
Chyba wolę, by mnie nienawidzili, w takim razie.
Zawsze daleko mi było do ideału.
Potrafię w jednej chwili płakać ze śmiechu,
A w drugiej walczyć z silną potrzebą płaczu.
Bez powodu.
Pragnę rzeczy nierealnych,
Pragnę zamknięcia się w ramach snu.
Pragnę, by mój byt był przez każdego akceptowany,
Ale nie każdy byt jest akceptowany przeze mnie.
Chyba wolę, by mnie nienawidzili, w takim razie.
Zawsze daleko mi było do ideału.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz