Jestem rozwaloną masą na fotelu. Czuję kłucie, gdy wypluwam powietrze z płuc. Serce bije do coveru "Get Lucky" stworzonego przez Daughter, który wpływa do mnie przez takie śmieszne słuchawki. Powieki się kleją, jakby robiły sobie ze mnie żarty. "Haha, niby twój sen trwał dłużej, ale my i tak będziemy cię męczyć".
Teraz ściemnia się po dziewiątej, kochanie. Teraz sobie poczekasz. Teraz przypali cię słońce. Teraz będziesz się pocić w ciepłym mieszkaniu, wiesz? Teraz się troszkę pomęczysz. Teraz... Idealny czas na bycie głupim, prawda? Teraz... Zbyt często się uśmiechasz, smucisz, gniewasz. Jasna skóra przerodziła się w opaleniznę. Już nie wyglądasz tak ładnie. Obrośniesz w tłuszcz. Spadnie na ciebie brzemię głupoty... Chwila. To już masz, tego nikt ci nie zabierze.
Więc uśmiechnij się może?
Przecież i tak masz lepiej od masy ludzi, których właśnie zabiera śmierć. Nie chorujesz. Nie trzymasz karabinu w ręce na polu walki. Nie szukasz rozpaczliwie pieniędzy na narkotyki. Nie masz w zwyczaju, albo i potrzebie rozcinania sobie skóry. Nie wzdychasz z nikim, modlisz się, by nikt nie wzdychał za tobą. Nawet nie wiesz, jak masz idealnie, smutna buzio.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz